5.04.2018
Skład: Kamil i Ja
Trasa: Baranówek - Jagodowa Górka - Posłowice - G. Biesak - G. Kolejowa - Rez. Biesak-Białogon -Baranówek, ok. 27 km
Barczysta, wysoka postać w kapeluszu zbliżała się niepokojąco szybko. W ręce trzymała tajemniczy przedmiot. Chwilę potem wiadomym stało się, że ów przedmiot to siekiera.
Zamiast porwać się do ucieczki, pędzić, gdzie pieprz rośnie, zamarliśmy w bezruchu przeszyci strachem. I staliśmy tak pośród wielkiego pola jak dwa strachy na wróble. Na ucieczkę było już za późno. Jedyne co nam zostało, to bacznie obserwować najdrobniejszy ruch kuśtykającego ku nam mężczyzny.
- Ładnie tu prawda? Mężczyzna przystanął naprzeciw nas zarzucając siekierę na plecy.
Przerażeni głupkowato potrząsnęliśmy głowami.
-Widzę, że wy tu na wycieczce. - odrzekł po chwili - Nie przeszkadzam zatem. Szerokiej drogi!
Nas ta wątpliwa przyjemność spotkała aż sześciokrotnie. Doszło do tego, że co kilka kroków, profilaktycznie zatrzymywaliśmy się, oczekując na ptaszysko. I mimo, że byliśmy na to przygotowani, za każdym razem widok frunącego bażanta szokował na nowo.
Następne kilometry miały coś z zagadki. Stawiały więcej pytań niż odpowiedzi i na dobrą sprawę, nie potrafiliśmy przewidzieć co się wydarzy. Tu skończyły się pola, a zaczęła dżungla. Drzewa od korzeni po same korony obrastał bluszcz, a jego suche pnącza zwisały przypominając liany. Świergoty zlewały się z krakaniem, a te z głuchym stukaniem dzięcioła. A potem...
Odpoczywający Kamil |
Na wodzie unosiła się kołderka galaretowatego skrzeku. Spośród niego wystawały żabie, kumkające łebki. Samce ropuch nie ustępowały im na krok. Nadymały swe worki rezonansowe, po czym rechotały chórem. Gdy tylko do takiego samca podpłynęła samica, ten instynktownie na nią wskakiwał i obejmował błoniastymi łapkami. Biedna nie miała życia przez najbliższe minuty, sczepiona w namiętnym uścisku wiosennej miłości.
O rety ropuszki na schadzce przyłapaliłscie 😀😀😀
OdpowiedzUsuńŁadnie to tak przeszkadzać w takim momencie ? 😂
Foty naprawdę fascynujące
😂 .Inni by sfotografować takie chwile czasem muszą czekać bardzo długo na odpowiedni moment. My mieliśmy to szczęście, że rezerwat, którego nawet nie planowaliśmy odwiedzać, sprawił nam taką niespodziankę.
Usuń