Obserwatorzy

Popularne posty

niedziela, 5 maja 2019

Wycieczka nr 37: SZLAKIEM ORLICH GNIAZD CZ.2


2.05.2019

Skład: Brajan, Locht, Makumba, Oliwka, Bugli, Raku i Ja

Trasa: Julianka - Janów - Złoty Potok - Rez. Parkowe - Diabelskie Mosty - Rez.Ostrężnik - Brama Twardowskiego - Dolina Wiercicy - Skała z Krzyżem - Janów - Julianka, ok. 31 km

Dzień po eksploracji jaskini na Wietrzni, znaleźliśmy jeszcze trochę energii, by pójść na kolejną wycieczkę. Zbiórka 5:30, ekipa w komplecie, można więc jechać pociągiem do Julianki.
Ze stacji ruszyliśmy w stronę Złotego Potoku. Wcześniej jednak musieliśmy pokonać czterokilometrowy odcinek asfaltowej drogi ekspresowej, prowadzący do Janowa.
Dopiero po dotarciu do tej miejscowości wreszcie mogliśmy swobodnie pójść chodnikiem. Kilkanaście minut później, zaraz po wkroczeniu do Złotego Potoku, powędrowaliśmy do widocznego już z daleka, położonego nad malowniczym stawem Pałacu Raczyńskich. Niestety mimo licznych prób nie udało nam dostać się do środka.




Po obejrzeniu pałacowego parku, doszliśmy do jednego ze stawów. Idąc leśną ścieżką wzdłuż jego brzegu, mogliśmy zobaczyć wyłaniające się zza wierzchołków okolicznych drzew wzgórza rezerwatu Parkowe. Niedługo potem na zalesionym zboczu asfaltowej drogi dostrzegliśmy pierwszą grupkę białych skałek. Po wkroczeniu na teren rezerwatu zaczęły pokazywać się kolejne i to znacznie większe od pozostałych.

Staw Amerykan
Foto: Raku

Staw Zielony
Foto: Raku

Wśród nich widoczne były również obszerne otwory wejściowe do pobliskich jaskiń. Pierwsze zwiedziliśmy Schronisko obok Groty Niedźwiedziej. Mimo niewielkich rozmiarów i praktycznie braku bocznych korytarzy, zdziwiło nas nagromadzenie polew i różnego rodzaju form naciekowych, znajdujących się na stropie jednego z kominków.

Schronisko obok Groty Niedźwiedziej

Polewy naciekowe w końcowej części Schroniska

Następnie przyszedł czas na jedną z najbardziej rozpoznawalnych jaskiń Jury - Grotę Niedźwiedzią. Ta niestety nas rozczarowała, nie licząc oczywiście ogromnej komory wstępnej. Wszędobylskie sieciarze zniechęciły większość z nas do zagłębiania się w dalsze korytarze.
Nie były one jednak straszne dla Lochta, Oliwki i Makumby, którzy mimo wszystko postanowili sprawdzić co dalej skrywa jaskinia. Okazało się, że głębiej znajdują się tylko zasypane partie.
Nadal jednak jednak poszukiwaliśmy wejścia do najgłębszej części. W wypatrzony przeze mnie niewielki i dosyć ciasny kominek, postanowił wcisnąć się Makumba, sprawdzając tym samym, czy można przejść dalej. Niestety brak czasu i bardzo ciasne oraz trudne technicznie do pokonania korytarzyki, zmusiły nas do opuszczenia na dobre tej jaskini. Tuż obok groty znaleźliśmy kolejną Jaskinię z Oknem.

Komora wstępna


Sieciarz jaskiniowy z pomrowem 

Jaskinia z Oknem

Na szczególną uwagę zasługują znajdujące się w jej stropie zaklinowane kamienie.
Znaki szlaku poprowadziły nas skrajem Stawu Zielonego do pięknej buczyny.
 W niej zaczęły wyłaniać się kolejne formy skalne. Kiedy dotarliśmy za Grodzisko, wreszcie mogliśmy się powspinać.




Bugli
Foto: Raku

Szybko pożegnaliśmy się z lasem i zostawiając skałki za sobą, dotarliśmy do parkingu, gdzie wynikła niespodziewana krótka przerwa, spowodowana brakiem zasięgu w moim GPS-ie. Gdy problem naszej lokalizacji został już rozwiązany, ponownie weszliśmy na szlak czerwony.
Zaprowadził nas pod jedną z największych atrakcji wycieczki - Diabelskich Mostów. Według legendy miejsce to miało powstać za sprawą diabła, który wypatrując Twardowskiego na Księżycu, wpadł w szczelinę między skałami, w której się zaklinował. By podobna sytuacja nie zdarzyła się ponownie, kazał nad skałami wybudować sieć mostów.

W labiryncie białych skał
Foto: Raku

Schronisko w Diabelskich Mostach

Ponad 15-metrowej wysokości skałki, wielkie szczeliny, tworzące niezwykłe przejścia pomiędzy skałami i ogromne przepaście, zrobiły na nas niesamowite wrażenie.
Nie mogliśmy oczywiście nie spróbować naszych sił we wspinaczce.


Niektórym nawet się udało i zdobyli położoną 3 metry nad ziemią półkę skalną :)

1,2,3 Współpraca popłaca



Widok w dół ze skalnego urwiska

Foto: Raku
Potem przyszedł czas na kolejną przerwę, znów przy skałkach.


Locht z Rakowem na półce skalnej


Najedzeni, teraz w jeszcze lepszych nastrojach, udaliśmy się do Rezerwatu Ostrężnik, który słynie z niezwykłej jaskini i ruin średniowiecznego zamku, w którym według legend zbójcy mieli przechowywać skarby zdobyte z wypraw.


Jaskinia Ostrężnicka
Po dotarciu do rezerwatu, co chwila mijali nas turyści, co z biegiem czasu stawało się wręcz irytujące. Przez dłuższy czas nie mogliśmy znaleźć miejsca, w którym moglibyśmy spokojnie przebrać się w odzież jaskiniową. Na szczęście zaraz po zobaczeniu zamku, doszliśmy pod jeden z otworów bocznych, położony z dala od ruchliwego szlaku.

Dwa otwory główne

Fragment murów obronnych

Pan kierownik "Czpiel" idący do otworu wejściowego
Foto: Raku

Kiedy się już przebraliśmy, Raku, Locht i Ja, jako pierwsi zagłębiliśmy się w podziemne korytarze. Miejscami zdarzały się jeszcze pająki, ale na szczęście nie było ich tyle co we wcześniejszych obiektach. W niektórych częściach jaskini udało nam się wypatrzeć żeberka, polewy, pola ryżowe, a nawet budujące się niewielkie stalaktyty.

W trakcie studiowania mapy

Pola ryżowe

Foto: Raku

Ze względu na to, że jaskinia była pocięta licznymi otworami, co jakiś czas musieliśmy wyjść na powierzchnię, by móc dostać się do dalszych korytarzy.


Kotły wirowe

Wodospady z polew naciekowych w Schronisku Większym



Najtrudniejszy okazał się dla nas bardzo niski przełaz, którego jedynym sposobem na pokonanie było czołganie.



To właśnie tuż przed wejściem do niego usłyszeliśmy zdziwiony głos dziecka mówiącego do taty; "Tam coś jest!". Z uśmiechami na twarzach udało nam się wydostać na zewnątrz.


Przyszła więc pora, by Raku przeprowadził pozostałą część ekipy przez jaskinię. Kiedy wszyscy mieli już podziemną przygodę za sobą, mogliśmy powoli wracać w stronę stacji. Po drodze jednak skręciliśmy jeszcze na chwilę do Bramy Twardowskiego, gdzie po szybkiej sesji zdjęciowej, poszliśmy żółtym szlakiem Doliną Wiercicy. Z bramą związany jest przekaz, mówiący, że panna, która przejdzie przez otwór bramy, wkrótce wyjdzie za mąż.


Od lewej Brajan, Bugli, Locht, Raku, Makumba, Ja i Oliwka
Foto: Statyw

Leśna droga, początkowo biegnąca brzegiem rzeki, wyprowadziła nas na drogę asfalt, wzdłuż którego z każdym kolejnym krokiem pokazywały się piękne skałki.

Foto: Raku

Malownicze zakole Wiercicy
Foto: Raku

2 komentarze:

  1. Z przyjemnością zajrzałam i przeczyłam wpis - świetna wyprawa! I w każdy kąt zaglądacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się,że się podobało. Co do każdego kąta, to sądzę,że jeszcze jakieś jaskinie by się znalazły, do których oczywiście byśmy się wcisnęli :)

      Usuń